sobota, 21 stycznia 2017

Pielęgnacja dziecka część 2

Dalsza część odnośnie pielęgnacja dziecka. Część pierwszą możecie zobaczyć już na blogu. Druga część będzie trochę bardziej obszerna bo dotyczyła będzie pielęgnacji ciała jak i kąpieli.

Kąpiel od urodzenia do dwu latka
Mikołaj od pierwszych dni kąpany był w kosmetykach Mustela. Obecnie został mi już tylko krem do twarzy, który jest nam niezbędny, a kąpiemy się w ziołach z ekstraktem z rumianku. Do kąpieli dodaję go niewiele. Możemy znaleźć go w sklepach zielarskich. Głowę myjemy Jonsons baby szampon, ale nie polecam go. Jest to kosmetyk z którym się średnio lubimy i zapewne po skończeniu się go zostanie zastąpiony innym. Zapach ma okropny i pieni się średnio. Myje fatalnie...

Balsamy do ciała
Od początku był to balsam do ciała Mustela i polecam wam właśnie te kosmetyki dla swojego malucha, zwłaszcza od pierwszych dni życia. Abyście nie musiały się martwić o to czy aby na pewno używacie odpowiednich kosmetykow. Kiedy balsam Mustela się skończył zaczęliśmy używać oliwki. Słyszałam że nie warto, ale ja byłam nią smarowana jako dziecko to czemu miała zaszkodzić mojemu maluchowi. Dostaliśmy ja od jako prezent zwykła oliwka Jonsons. Jednak okazała się okropna i to do tego stopnia, że po 2 tygodniach byliśmy u lekarza, bo skóra była pokryta krostami. Tak wysuszyla skórę mojego malucha. Lekarka poleciła nam Mustele lub Cetaphil aby odbudować ten uszkodzony w jakiś sposób naskórek. Zakupiłam Cetaphil, bo akurat tylko to było w aptece i jestem zadowolona. Mały nie ma żadnych problemów, krostek ani niczego nieoczekiwanego. Teraz się kończy i dla bezpieczeństwa zostanę przy nim lub kupię zaufaną Mustele.
Więc pamietajcie, że nie warto oszczędzać czy kombinować, bo skóra dziecka jest naprawdę delikatna.
Do tego czasem smaruje go kremem ziolwum, który dostałam w sklepie zielarskich. On też się fajnie sprawdza, tylko że jest bardzo gęsty i ciężko go rozsmarować.

Jak dbamy o pupę?
Tutaj numer 1 to Sudocream. On zawsze ratuje nam skórę:) mały rzadko ma zaczerwieniona pupę, bo ma często zmienianego pampersa i często chodzi bez niego, ale kiedy szły mu zęby i miał biegunkę był nieoceniony. Smaruje go nim rzadko, ale zawsze pomaga. Jeśli chodzi o bepanthen to nawet przy codziennym stosowaniu nie widziałam poprawy więc jestem zdania, że tylko w razie potrzeby, ale konkretnie.

Jeśli chodzi o codzienna pielęgnację to wymieniłam chyba wszystkie podstawowe produkty. Czasem wkradnie się też coś innego, ale zapewne stosowane rzadziej.
Uwazam, że te produkty są odpowiednie i nie ma sensu dodawać do nich kolejnych.
Wpis nie jest sponsorowany co oznacza, że zachwyt nad kosmetykami zwłaszcza Mustela nie jest naciagany. Są warte swojej ceny, idealne dla maluchów.

Jestem ciekawa jakich wy używacie kosmetyków dla swoich pociech? A zwłaszcza jakoego szmponu, bo jak wyżej pisałam z obecnym się nie polubiłam więc będę zmieniać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz