poniedziałek, 6 stycznia 2014

O kosmetykach Inglot

Miało być kilka notek, gdyż mam kilka dni wolnego w pracy, ale mój wolny czas spędzam w łóżku z gorączką. Zawsze coś...
Ale nie o tym dzisiaj chciałam pisać tylko o kosmetykach Inglot. Na pierwszy ogień podkład Cream Foundation, który u mnie się nawet sprawdził. Na wizażu przeczytałam o nim sporo dobrych jak i złych opinii, ja napisze o nim bardziej przychylnie, gdyż mi odpowiadał. Jego krycie muszę przyznać, że jest średnie, ale mi jakoś szczególnie na tym nie zależy, mi zależało na wyrównaniu kolorytu i tutaj się sprawdził. Trzeba dodać, że ma bardzo, ale to bardzo wodnistą konsystencję dzięki czemu nakładamy jakby krem. Więc jeśli chodzi o moją opinię to jest to bardzo dobry podkład, który jednak nie utrzymuje się zbyt długo na twarzy więc nie nadaje się na żadne dłuższe wieczorne wyjścia, bo po kilku godzinach nasza buzia będzie prawie bez podkładu. Jeśli natomiast szukamy czegoś delikatnego to jest to on się sprawdzi. Jednak ma on jeden duży minus. Jego cena! 30ml - 40zł nie to nie jest podkład, aż tak fajny, aby jego cena sięgała tych 40zł. Mam nie jeden podkład który kosztuje 30zł i będzie się sprawdzał tak samo dobrze jak on i dłużej trzymał na twarzy.


Kolejny kosmetyk to tusz do rzęs False Lash Effect Mascara, który mi się spodobał, ale pewnie tylko dlatego, że mam długie rzęsy i wystarczy maznąć nim dwa razy, aby był fajny efekt. Jeśli ktoś ma krótsze rzęsy to może być problem, bo przy grubszej warstwie skleja rzęsy i do tego nie da się ich szczoteczką rozczesać, bo po prostu się kruszy! Nie osiągniemy tym tuszem efektu maksymalnie długich rzęs, które są pięknie rozczesane. Za zestaw tusz i kredka zapłaciłam około 30zł czyli całkiem niezła cena. Jeśli chodzi o kredkę to jest to przeze mnie rzadko używany kosmetyk, ale dobrze się nakłada i całkiem dobrze trzyma na powiece.

Wybaczcie, że nie ma zdjęć podkładu na twarzy i tuszu na rzęsach, ale kiedy jestem chora nawet nie mam siły się malować, a te zdjęcia miałam zrobione wcześniej.

3 komentarze:

  1. miałam ten podkład, bardzo fajny, ale niestety jego cena i trwałość mnie zniechęciły

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mówiąc szczerze nic z Inglot nie mam, w moim mieście nie ma żadnego ich sklepu a szkoda bo chętnie przyglądnęłabym się ich kolorówce i wypróbowała przede wszystkim cienie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z Inglota znam tylko cienie i jestem z nich mega zadowolona.

    OdpowiedzUsuń